Overflo
Programista Pythona i C++ od ładnych parunastu lat. Reverse-engineer od kilku lat. Ma za sobą udział jako prelegent w konferencjach takich jak SecurityBsides, 4Developers czy PyConPL oraz wiele, wiele lightning talków (Confidence, PyConPL, etc...). Organizator Nocy Informatyka oraz Pykonika w Krakowie. W lecie pływa na desce windsurfingowej, w zimie jeździ na monoski. Hackuje cały czas.
Session
Mówi się, że czasami potrzeba kogoś naprawdę mądrego, żeby móc zrobić coś wyjątkowo głupiego - to jest zakładając, że tak naprawdę to nie chcemy sobie strzelić w stopę (albo wręcz jej odstrzelić, jak to będzie miało miejsce z modułem o którym będziemy mówić). Moduł fuckit
balansuje na cienkiej granicy pomiędzy geniuszem a szaleństwem, robiąc wszystko by "Twój kod w Pythonie działał, niezależnie od tego czy ma do tego jakiekolwiek podstawy", bezwzględnie zamiatając pod dywan wszelkie błędy w programie.
Pytanie, które zapewne teraz Ci się nasuwa brzmi: "Ale jak to możliwe?" a odpowiedź sięga zaskakująco głęboko w wewnętrzne moduły Pythona, które odkryjemy podczas prelekcji.
To wystąpienie powinno zainteresować kazdego programistę Pythona, bez względu na rasę, płeć czy poziom doświadczenia. Dlaczego? Bo umówmy się, wszyscy przez to przechodziliśmy: jest piątek, godzina 16:00, kod wciąż cały rozkopany, a jedyne, co dzieli nas od rozpoczęcia weekendu, to ten uśmiechający się do nas guzik "Deploy to Prod"!
"Fuck it!"